7 rzeczy, które sprawiły, że założyłam bloga

Każde ludzkie działanie powinno cechować się celowością. Dzisiaj powiem Wam, jaki cel (a właściwie: cele) przyświecały mi podczas zakładania tego bloga!


1. Potrzeba zrobienia czegoś nowego

Każdy z nas co jakiś czas potrzebuje zmian w życiu – nie muszą być one rewolucyjne, ale powinny wprowadzać do naszego żywota jakiś element świeżości. Aby „zaskoczyć” samą siebie, ja postanowiłam zacząć pisać bloga!

2. Lekcja sumienności

Kiedyś sama miałam poważne problemy z motywacją i doprowadzeniem do końca tego, czego się podjęłam. Postanowiłam to zmienić – a blog będzie jednym z moich motywatorów, aby nieustannie pisać i się rozwijać!

3. Chęć poznania nowych ludzi, którzy podzielają moje zainteresowania

Wiadomo – wokół poczytnych blogów buduje się społeczność ludzi, którzy chcą ze sobą rozmawiać i wzajemnie inspirować. Mam nadzieję, że w przyszłości – jeśli blogowanie będzie mi dobrze szło i spodobają się Wam zamieszczane przeze mnie treści – my również stworzymy taką ekipę!

4. Inspiracja blogiem mega-pozytywna.pl

Przyznam się Wam do czegoś – przez długi czas byłam zrażona do blogów. Większość z tych, które prowadziły znane mi osoby, była w sumie… o niczym. Ładna szata graficzna może i cieszyła oko, ale nic poza tym. Pewnego razu weszłam jednak na bloga Mega Pozytywnej i… zakochałam się! Dotarło do mnie, że można pisać o rozwoju osobistym w sposób konkretny i zrównoważony. Postanowiłam więc również spróbować swoich sił!

5. Chęć zostawienia czegoś po sobie

Życie przemija – z jednej strony jest to smutne, ale z drugiej… motywuje do tego, by nie próżnować! Chciałabym, aby po mnie też zostało coś niezwykłego – na przykład uśmiech na twarzy ludzi, którzy tutaj goszczą!

6. Potrzeba poukładania myśli

Rozwój osobisty jest tak obszerną dziedziną, że czasami trudno nie pogubić się w chaosie „cudownych” metod. Pisząc, skupiam się na tych rzeczach, które wydają mi się godne uwagi i skuteczne – mam nadzieję, że pomoże również Wam!

7. Potrzeba artystycznego „wyżycia się”

Zapewne nikt z Was o tym nie wie, ale… jako dziecko pisałam wiersze i śmieszne opowiadania, które następnie chowałam do szuflady. Później przez długi czas „spełniałam się” jedynie na różnych forach. Postanowiłam więc opuścić swoją strefę komfortu i… zaszaleć! Wam również polecam to zrobić ;)

Komentarze

  1. Kingo, tak mi miło :) Nie spodziewałam się, że mój blog może stać się dla kogoś inspiracją... Ale sprawiłaś mi radochę <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz